Metoda ograniczonego zaufania

Znasz osoby, które w momencie kryzysu muszą porozmawiać z bliską osobą? Albo takie, które powierzają swój samochód tylko jednemu mechanikowi, a idąc do restauracji wybierają zawsze tą samą? Zapewne wiesz z czego to wynika - z zaufania.

Jak to się ma do employer brandingu?

Kiedy wiążesz się z daną firmą, obdarzasz ją zaufaniem. Większym lub mniejszym, ale umówmy się, nie byłoby Cię w niej gdyby nie dany kredyt zaufania. Wierzysz, że będzie ci lepiej, rozwiniesz się, zdobędziesz nowe umiejętności, poznasz super ludzi, niemalże miód i wata cukrowa. Nawet jeśli część osób nie widzi świata przez różowe okulary, to jednak każdy ma w sobie nadzieję, że zaczynając pracę w nowym miejscu będzie lepiej. Czy nie po to zmieniamy pracę, aby było lepiej?

Obiecanki cacanki

Na rozmowie kwalifikacyjnej nadal wielu rekruterów obiecuje złote góry. Wabią i mydlą oczy, po to abyś był. Załóżmy, że wszedłeś w to jak w masło i oto jesteś, zwarty i gotowy do rozpoczęcia swojej nowej drogi. Mija miesiąc, pół roku, rok a tu nagle uświadamiasz sobie, że nie to Ci obiecywano. Szok i niedowierzanie. Poczułeś się oszukany. I co teraz? Masz trzy wyjścia:

  1. zagryzasz zęby i pracujesz dalej,
  2. mówisz „Ja pas” i odchodzisz w kierunku zachodzącego słońca,
  3. zaczynasz działać.

Mam pytanie

Skupmy się na punkcie trzecim, dwa pierwsze chyba nie wymagają komentarza. Jeśli masz w sobie tę moc, zaczynasz drążyć, domagać się odpowiedzi na pytanie, co poszło nie tak. Dlaczego zamiast rozpędzonym pociągiem jedziesz bryczką napędzaną przez dwa woły. Mówiono ci, że firma jest transparentna, nie pozostawia pytań bez odpowiedzi, więc jak przystało na człowieka dociekliwego idziesz w to. Masz przekonanie, że wszystko się wyjaśni i będzie tak jak sobie wymarzyłeś. Ściana. Mdłe, pokrętne wyjaśnienia, które nie mają nic wspólnego z twoimi oczekiwaniami, a już na pewno z poczuciem bezpieczeństwa. Pierwszy raz straciłeś grunt pod nogami, gdy zdałeś sobie sprawę z sytuacji. Drugi, kiedy wtłoczono w ciebie niekaloryczne wytłumaczenia.

No i pękło

Bez względu na to czy ufałeś całym sobą, czy tylko cząstką, coś prysło. Zaufanie to ten czynnik, którego odbudowanie jest tak trudne jak nauka węgierskiego w miesiąc. Nie da się odbudować go z dnia na dzień. Dlatego dużo łatwiej jest pielęgnować kredyt zaufania, który dostajemy od pracownika na dzień dobry, niż walczyć o jego regenerację. To transakcja wiązana. Jeśli jedna ze stron nie wywiązuje się z niej, dochodzi do kryzysu, który wcześniej czy później skończy się źle. Jak temu zaradzić?

Belka w oku

Niestety pracodawcy nadal częściej widzą igłę w oku swoich ludzi niż belkę we własnym. Przecież wszystko jest jasne - mówią. Tymczasem to oni decydują o tym na jakim poziomie jest pracownicze zaufanie. Nie ma firm bez skazy i każda może popełnić błąd. Kluczowe jest to, aby na bieżąco wyjaśniać sytuację, nie dopuszczać do insynuacji i domysłów. Można ugłaskiwać niepokoje w cztery oczy lub na forum, jednak aby to zrobić trzeba być konsekwentnie szczerym. Tylko jak tu być konsekwentnie szczerym skoro kilka kroków temu nagieło się rzeczywistość po raz pierwszy?

Zaufanie długoterminowe

Najłatwiej byłoby cofnąć czas. Wiemy jednak, że tak się nie da, może nam pomóc tylko koncentracja na tych obszarach, które uległy zachwianiu. Rozmowy z pracownikami to jedno, a realna praca nad poprawą stanu rzeczy to drugie. Obie muszą iść łeb w łeb. Tak aby sukcesywnie zniwelować skutki braku zaufania. Nie można jednoznacznie stwierdzić, że to się uda. Wszystko zależy, na jakie "atrakcje" zostali narażeni ludzie. Jasne jest, że im większe tąpnięcie, tym dłuższa droga do przebycia. Niektóre firmy uspokajają nastroje akcją podwyżkową, inne jadąc na szybkich awansach. Te mądre koncentrują się na otwartej komunikacji i metodzie kropli drążącej skałę.

Krok po kroku

Potknięcie organizacji odbija się czkawką. Upadek na kolana to prawdziwe zapalenie płuc, może sparaliżować firmę na długie miesiące. Kiedy już wiesz, że coś zawiodło, zrób rachunek sumienia i zadaj sobie pytania: Jak czułbyś się na miejscu swoich pracowników? Czego oczekiwałbyś od pracodawcy? Postaraj się być empatyczny. Jakie rzeczy musisz zrobić i powiedzieć, aby odzyskać zaufanie? Czy będą prawdą? Jeśli tak, zacznij działać, krok po kroku. Przeproś, przyznaj się do błędu i wytłumacz dlaczego do niego doszło. Jeśli możesz zobowiązać się do zmiany, naprawy sytuacji - zacznij działać zamiast obiecywać.

Do momentu aż ludzie pytają co się dzieje, z czego “to” wynika, możesz działać. Kiedy przestają zadawać pytania, obojętnieją, reanimacja ma coraz mniejsze szanse powodzenia. Dlatego zanim po raz kolejny pokolorujesz świat swoich pracowników na różowo i powiesz im co wspaniałego ich czeka - zastanów się nad konsekwencjami. Nigdy nie jest za późno, aby nie stracić zaufania. A jak wszyscy wiemy, to jedna z najważniejszych potrzeb człowieka, także tego pracującego.