Mikołaj utknął w kominie

Tradycyjnie przed świętami pracodawcy głowią się nad prezentami dla swoich dzielnych pracowników. W rankingach najczęściej wręczanych podarków wygrywają karty podarunkowe i obrendowane gadżety. Dziś pokuszę się o niepopularną rekomendacje dla małych organizacji.

Last Christmas

Rzadko kiedy pracownik zostaje zaskoczony niebywałym prezentem gwiazdkowym. Trochę się nawet przyzwyczailiśmy, że nic niezwykłego nas nie czeka. Vouchery, kubki, słodycze czy bony Sodexo wieją nudą. Trudno się nie zgodzić, że lepsze to niż nic, jednak spersonalizowany prezent zawsze robi większe wrażenie niż ten nabyty drogą kupna “gdziekolwiek”. Widzę oczami wyobraźni wasze niezadowolone miny (piszę do tych, którzy co roku muszą zadbać o prezenty dla załogi), bo to przecież niezwykle pracochłonne zadanie.

Rockin' Around The Christmas Tree

W wielu firmach organizowane są świąteczne imprezy. To dobra alternatywa dla prezentów. Można zrobić spotkanie pod hasłem: “Mikołaj utknął w kominie” i zaprosić współpracowników do samodzielnego zrobienia prezentów. Zdobienie pierników na czas, czy robienie najdłuższego łańcucha choinkowego to tylko przykłady konkurencji jakie mogą być zorganizowane podczas eventu. Przygotowane ozdoby mogą być wykorzystane jako dekoracja biura, czy jako prezent dla bardziej potrzebujących. A kiedy duch pomagania jest zakorzeniony w zespole można dodatkowo pokusić się o wsparcie inicjatyw charytatywnych czy chociażby zbiórkę pluszaków lub artykułów szkolnych, po to aby uczynić czyjeś święta lepszymi.

Merry Christmas Everyone

Zanim przejdę do wisienki na torcie, zatrzymam się na chwilę przy zindywidualizowanych prezentach. W małych zespołach, takich gdzie wszyscy się znają, stworzenie listy podarunków przez speca od EB może i jest czasochłonnym zadaniem, ale na pewno opłacalnym. Wydając np. 100 zł na osobę, możecie kupić każdej osobie w firmie miły upominek, odpowiadający zainteresowaniom. Janek dostanie książką o majsterkowaniu i kombinerki, Ania bilety do teatru, a Kamil zestaw Lego Technic - bo tym się interesują, bo taki prezent wywoła uśmiech na ich twarzach. Zadanie trudniejsze niż zakup 50 takich samych kart podarunkowych, ale na pewno spotka się z większym entuzjazmem i na dłużej zostanie w ich pamięci.

Santa Claus Is Coming to Town

Zamiast namaszczać rolą Świętego Mikołaja jedną osobę, możemy zorganizować iście konspiracyjną akcję świąteczną. Co mam na myśli? Stworzenie swoistego elfiego teamu, którego zadaniem będzie wybranie prezentów dla członków konkretnych zespołów czy działów. Powodzenie akcji gwarantuje dyskrecja i zaangażowanie. To bardzo dobra okazja do integracji, lepszego poznania i masa śmiechu. Im większy zespół, tym zadanie będzie trudniejsze, ale nie niewykonalne. Kluczem do sukcesu będzie odpowiednio wcześnie rozpoczęta akcja i brak przymusu przy kompletowaniu elfiej załogi.

All I Want for Christmas...

Kiedy zorganizowanie mini fabryki Świętego Mikołaja jest niemożliwe, a coroczny pomysł na wręczenie kosza ze słodkościami został ubity, można pokusić się o nieco bardziej awangardowe rozwiązanie. Dla odważnych pracodawców rekomenduję stworzenie krótkiej listy prezentowej, która zawiera niedostępne na co dzień udogodnienia, takie jak np.:

  • 2 dni dodatkowego urlopu w nadchodzącym roku;
  • tydzień pracy zdalnej;
  • 3 dni na samorozwój.

Powyższe propozycje nie w każdej organizacji będą możliwe do wdrożenia, to oczywiste. Na przykład jeśli pracujemy na stacjonarnych komputerach, bez możliwości połączenia się z siecią z domu, praca zdalna będzie niemożliwa. Pomysły trzeba dostosować do specyfiki firmy.

Decydując się na rozwiązanie z listą prezentów dla pracowników, poza wyżej wymienionymi możemy dodać do niej vouchery, czy bilety do kina. Osobiście uważam, że propozycje ułatwiające pracownicze życie będą cieszyły się większym zainteresowaniem. Nie zaszkodzi sprawdzić, w końcu lubimy mieć wybór.