Coraz trudniej jest zachwycić klientów, zainteresować ich marką. Poprzeczka zawisła bardzo wysoko. Tylko czujni, szybcy i kreatywni złapią uwagę odbiorców. Pomóc w tym może obserwacja trendów i wykorzystanie ich w komunikacji marketingowej.
Szwedzka myśl reklamowa
Niedawno IKEA wystartowała z nową kampanią pod hasłem: “Czym Tobie się odwdzięczy”. Nocny krwiopijca z pewnością posiada grono fanów, mnie jednak bardziej do gustu przypadła poprzednia akcja szwedzkiej sieci. Dla przypomnienia, na początku roku pojawiała się kolejna odsłona kampanii “Nich żyje dom”. Spotom telewizyjnym towarzyszyło uruchomienie kanału na You Tubie o wdzięcznej nazwie Z nogą w drzwiach. Osadzane na nim były filmiki z występów komików i stand-uperów, traktujące o sypialnianych tematach.
Stand-up
Forma stand-upu bardzo wpisywała się w panujące wówczas trendy. Polacy byli rządni komediowych monologów. Miało być mocno, ostro i zaskakująco. IKEA odpowiedziała na tę potrzebę. Wybrani stand-uperzy obrabiali tematy poruszane w sypialnianym zaciszu na wiele sposobów. O jakości tych żartów można dyskutować. Bez wątpienia były lepsze i gorsze wystąpienia, jednak pomysłowość kampanii była bezdyskusyjna. Pozornie prosty zabieg, tematyka bezpośrednio powiązana ze scenografią, która podbija efekt końcowy i wspaniale buduje świadomość marki, to kwintesencja nowoczesnej komunikacji marketingowej.
Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej
Opowiadano historie, które wydarzyły się w niejednym domu. Tematy poruszane za zamkniętymi drzwiami ujrzały światło dzienne. Niejedna osoba mogłaby z powodzeniem podpisać się pod tekstami pojawiającymi się w stand-upach. To co najbardziej podobało mi się w tej kampanii to wykorzystanie humoru w odpowiadający trendom sposób. Nie oszukujmy się, jesteśmy do siebie podobni, obśmianie sypialnianych problemów, nadania im statusu “śmieszne” jest dobrym pomysłem. Dobór scenografii, formy, nawet nazwa kanału były starannie przemyślane. Wszystko razem stanowi bardzo zgrabną całość.
Nadchodzi nowe
Działalność marketingowa IKEA jest warta obserwowania. Potrafią idealnie wpisać się w potrzeby i zainteresowania odbiorców. Tak jak przy kampanii “Niech żyje dom”. Nowa komunikacja w moim odczuciu wypada blado przy bogactwie poprzedniej. Jest nijaka. Może za dużo wymagam od meblowego giganta, jednak przyzwyczaiłam się, że znacząco wyprzedza konkurencję, wyznacza kierunek i precyzyjnie wpisuje się w trendy. Wygrywa pomysłami, zachwyca. Wiem, że ukryte w przekazie “po co mi to?” czy użycie personifikacji jest kluczowe, ale jakoś mnie to nie bierze.
Przyzwyczaiłam się do tego, że IKEA tworzy kampanie na najwyższym poziomie, adekwatnie do obranego kierunku prezentacji produktowej. Tym razem nie poraziła mnie swoim pomysłem, prawie przeszłam koło nowego contentu obojętnie. Jednak wiem, że jeszcze nieraz poruszy miliony osób, w tym mnie. Zaczekam.