PSN 2 - czyli spowiedzi ciąg dalszy

Skoro to czytasz, prawdopodobnie jesteś już po lekturze wprowadzającej w temat, dlatego bez zbędnego przedłużania, przechodzę do rzeczy.

Warto rozmawiać

Rozmowy, które dotycząc pasji zawsze zbliżają. Jeśli opisane w pierwszej części tekstu: PSN - pracownicza spowiedź nieobowiązkowa spotkania są szczerym zainteresowaniem drugą osobą, mogą stanowić idealny punkt wyjścia do dalszej współpracy. Poznając swoich współpracowników w takich okolicznościach, możesz szybko zorientować się, kto w przyszłości może np. stanowić support w organizacji wewnętrznego konkursu, poprowadzić spotkanie z praktykantami, czy napisać tekst na firmowego bloga. Ważne, aby od razu ustalić w jakim zakresie i czy w ogóle rozmówca chce angażować się w jakiekolwiek inicjatywy firmowe, które nie są bezpośrednio związane z jego obowiązkami. Zgoda jest tutaj kluczowa.

Z czym do czego

Kiedy wiesz już, z kim jesteś w stanie działać w ramach wewnętrznego i zewnętrznego employer brandingu dobrze jest zaplanować sobie kolejne kroki. Osobiście polecam rozpocząć od zrobienia prostej listy, z podziałem na osoby, które chcą angażować się tylko w wewnętrzne inicjatywy i te, które nie nie mają problemu z wyjściem poza firmę. Mamy zatem:

  • wewnętrzne: imprezy, konkursy, szkolenia, spotkania, newsletter, wymiana wiedzy;
  • zewnętrzne: blog firmowy, targi pracy, szkolenia, prelekcje, meet-upy, sesje zdjęciowe, udostępnianie firmowych treści.

Lista na pewno nie jest skończona, jednak porządkuje ona możliwości współpracy.

Grupa wsparcia

Wiedząc, kto z naszych kolegów i koleżanek ma gotowość współpracować i w jakim zakresie, możesz sprawnie przejść do kolejnego kroku czyli wypracowania harmonogramu. Nikt nie lubi działać bez uprzedzenia. Dlatego jeśli wiesz, że firma wystawia się na targach dwa razy w roku i mniej więcej znasz daty tych imprez, uprzedź o tym osoby współpracujące. Nawet jeśli wydarzenie odbędzie się za 5 miesięcy, daj im znać nie tylko o terminie, ale i o tym, jakiego typu wsparcia będziesz potrzebować. Sama obecność podczas targów to często nie jedyna pomoc jakiej oczekujesz, zgadza się? Osadzenie w czasie poszczególnych elementów pozwala nie tylko na rezerwację czasu twojemu “pomocnikowi”, ale też na lepsze wprowadzenie go w temat. Może się okazać, że wspólnie wymyślicie, jak chcecie zaprezentować waszą firmę na targach w tym roku albo zaprosicie do udziału kolejną osobę, która np. zrobi prezentację dla zainteresowanych.

Brak nacisku

Z doświadczenia wiem, że udzielanie się na zewnątrz firmy nie spotyka się z wielkim zainteresowaniem. Dużo łatwiej jest otrzymać pomoc do zrobienia czegoś wewnątrz organizacji, co nie wymaga udostępniania wizerunku, czy nawet podpisu. Oczywiście, w większości organizacji, nawet tych mniejszych, znajdą się osoby, które nie będą miały problemu z żadną inicjatywą promującą firmę lub budującą markę pracodawcy. Co zrobić jeśli jest to jedna albo dwie osoby? Przede wszystkim nie nadużywaj ich uprzejmości. Jeśli będziesz mieć do niech “sprawę” co chwilę, nawet oni się wykruszą i zamiast dwóch pomocników, zostaniesz sam. Proponuję rewizję pozyskanych danych. Jeśli wiesz, że kolega chętnie napisze tekst na bloga, ale już niekoniecznie chce wystąpić przed publicznością, aby go zaprezentować, nie przekonuj go na siłę. To naprawdę wielki stres, na który nie każdy jest gotowy. Zaproponuj inne rozwiązanie np. podcast, albo połączenie online, jeśli jest taka możliwość. Nie ma nic gorszego niż spalenie swoich źródeł, jak to mawiają agenci CIA.

Sytuacja idealna

Wszyscy życzymy sobie szczerze zaangażowanych współpracowników, którzy chętnie działają w imię employer brandingu. Nie zawsze jest jednak tak kolorowo. Jeśli wiesz na pewno, że nie ma wśród was nikogo, kto chciałby udzielać się zewnętrznie - zmień taktykę. Wiadomo - tekst na blogu, zwłaszcza merytoryczny, powinien być podpisany, jednak jeśli autor absolutnie się na to nie zgadza, przystań na wykorzystanie samego imienia. Nie masz prelegenta na zewnętrzny meet-up - przygotuj wspólnie z autorem prezentację i nagraj komentarz, a całość zakończ konkursem, w którym do wygrania będzie wizyta w firmie i wspólne rozwiązanie zadania. Nie ma sytuacji bez wyjścia. Musisz się tylko zastanowić, co może uratować daną sytuację tu i teraz i co może ją zmienić, po to aby pozbyć się tego typu trudności. Zorganizuj burzę mózgów z najbardziej otwartymi na działania zewnętrzne pracownikami i dowiedź się, co możesz zrobić, aby choć trochę wypromować firmę z ich udziałem.

Zawsze będę zdania, że tylko relacje oparte na wzajemnym zaufaniu przynoszą długotrwałe efekty. Dlatego pod żadnym pozorem nie łam danego słowa i nie wykorzystuj rozmów w kuluarach jako posta na Insta bez zgody autora. Jeśli będziesz grać fair, aktywnie słuchać, wsparcie będzie przybywać cały czas, przez twoje szeroko otwarte drzwi.