film

O naiwności

Wiele razy słyszałam o sobie, że jestem idealistką. Bujam w obłokach, mam nierealne wyobrażenie o pracy. Że takie rzeczy jak ponadprzeciętne zaangażowanie, szczera sympatia do współpracowników i samowolne nadgodziny można zobaczyć tylko w filmie. No to zobaczyłam film.

Co jest złego w byciu miłym?

O oscarowej gali większość już zapomniała. Teraz wielu fanów kina, ogląda filmy nagrodzone statuetką i te, które obeszły się smakiem. Przynajmniej ja mam taki zwyczaj. W ten oto sposób jednym z moich wieczorów zawładnął film: „Cóż za piękny dzień” z Tomem Hanksem w roli głównej. Pozamiatał mi myśli, wkurzył i zasmucił. Przyszedł czas na mały ekshibicjonizm.