O lepszym pracodawcy

Minęło już trochę czasu, od kiedy skończyłam czytać książkę Zyty Machnickiej „Lepszy pracodawca”. Przyszedł zatem czas, aby skomentować lekturę. Postaram się nie spoilerować.

8.

W ośmiu rozdziałach Zyta Machnicka odpowiada na pytanie, jak być lepszym pracodawcą. Porusza temat autentycznego employer brandingu, skoncentrowanego na candidate experience, employee experience. Podkreśla znaczenie culture thinking, opowiada o zastosowaniu design thinking w budowaniu marki pracodawcy. Opisuje proces tworzenia strategii employer brandingowej i podaje na tacy kilka naprawdę wartościowych narzędzi. W tych kilku rozdziałach autorka dotyka kluczowych dla employer brandingu kwestii, które mają przybliżyć pracodawców do stania się lepszymi.

Pierwsze kroki w employer brandingu

Każdy pracodawca, HR-owiec i początkujący spec od employer brandingu powinien sięgnąć po tę książkę. Gdybym miała napisać dlaczego, to:

  • porządkuje wiedzę o marce pracodawcy;
  • definiuje i opisuje kluczowe elementy budowania eb;
  • zaopatrza w dużą ilość praktycznych narzędzi przydatnych w budowaniu strategii;
  • przytacza ciekawe przykłady, historie z własnej pracy zawodowej;
  • wskazuje dobre praktyki;
  • koncentruje się na mikrodoświadczeniach;
  • nie koloryzuje.

I nie bez powodu napisałam ostatni powód „nie koloryzuje” na końcu. Bo jest to element łączący każdy rozdział w tej książce. Bez ściemy i patosu, malowania trawy na zielono, a jednocześnie z wielką nadzieją i nawołaniem do budowania autentycznego employer brandingu.

Od góry do dołu

Zainteresowanie eb rośnie. Coraz więcej firm wydziela osobne działy, przeznacza budżety i wpisuje akcje pod hasłem promocja pracodawcy w swój roczny harmonogram. Każdy, kto zajmuje się employer brandingiem na co dzień, wie, że jego wartość z tygodnia na tydzień wzrasta. A dobrze prowadzone działania można podsumować m.in. w liczbach aplikacji, nowych pracowników czy odwiedzinach na zakładce kariery. Jednak to, co ważne i wymierne, dobrze jest podeprzeć czymś więcej. Takim wypełniaczem wiedzy, napędem do działania na pewno może być książka Zyty. Prezes, lider, dział rekrutacji, każdy, kto obcuje z pracownikami czy kandydatami, powinien przeczytać „Lepszego pracodawcę”, aby poznać kontekst. Zobaczyć szeroką perspektywę, określić naczynia powiązane, których w każdym biznesie jest więcej niż się wydaje.

Keep doing

To, co w moim odczuciu jest najmocniejszą stroną książki poza przekrojowym podejściem do eb, mnogością narzędzi do wykorzystania i ciekawych przykładów, to poczucie, że to, co robię, jak myślę i do czego dążę w mojej pracy zawodowej jest właściwe. Co chwilę łapałam się na tym, że mówiłam sobie w myślach „mam tak samo”. Dla mnie to wartość dodana, jakże ważna, kiedy się traci siły, wątpi w celowość swoich działań. To idealna książka dla tych, którzy potrzebują przeświadczenia o tym, że idą w dobrym kierunku. Zyta zagrzewa do drogi.

Głęboko liczę na kolejną książkę autorki. Chciałabym przeczytać o działaniach budujących wewnętrzny employer branding, dobrych praktykach, case study. Nie tylko o tym dotyczącym doświadczeń nowego pracownika czy tego, który odchodzi z organizacji. Interesuje mnie jej podejście do aktywizowania pracowników w działania eb-owe, ale też to, jak zadbać o nich szerzej niż poprzez karty sportowe czy pakiety zdrowotne. Jestem ciekawa zdania Zyty o personal brandingu i employee advocacy w służbie budowania marki pracodawcy. Będę wyczekiwać, cierpliwie.